Siedzący tryb życia towarzyszy nam coraz częściej w codziennych obowiązkach, pracy, w czasie wolnym. Wpływa na nasze zdrowie i samopoczucie. Bóle pleców, szyi, ramion, kolan i kręgosłupa są efektem siedzącego trybu życia, podobnie jak objawy takie jak: uczucie letargu, brak koncentracji, dyskomfort.
Przynajmniej sobie odpocznę. Jasne…
Trwające 13 lat badanie przeprowadzono na ponad 120 000 osób opublikowane przez American Journal of Epidemiology wykazało, że osoby nieaktywne które siedziały przez ponad 6 h dziennie były nawet o 94% bardziej narażone na śmierć w okresie badania niż osoby aktywne, które siedziały mniej niż 3 h dziennie.
Jeśli twoje codzienne funkcjonowanie opiera się na siedzącym trybie życia jesteś narażony na:
- otyłość
- choroby sercowo-naczyniowe takie jak zawały serca i udary
- przepuklina międzykręgowa i bóle kulszowe
- niepokój i depresja
- zmniejszone poczucie spełnienia lub satysfakcji z życia
Ważne w tym przypadku jest to żeby sobie z tym radzić. Przykładowo na 40 h pracy w tygodniu wykonujemy około 2 – 3 h aktywności. Jest to zdecydowanie za mało. Potrzebujemy więcej ruchu!
Rozwiązanie siedzącego problemu
Najlepszym rozwiązaniem jest ruch oraz systematyczna aktywność fizyczna. Wprowadzenie przyzwyczajeń do swojego harmonogramu dziennego przyniesie takie korzyści jak:
- poprawa siły fizycznej
- lepsza równowaga i koordynacja
- większa wytrzymałość
- utrata zbędnych kilogramów oraz utrzymanie prawidłowej masy ciała
- obniżenie ryzyka chorób przewlekłych
- poprawa wydolności
- więcej energii
- poprawa nastroju
- obniżenie poziomu stresu i niepokoju
- poprawę jakości snu, kreatywności, funkcji poznawczych
- poprawa ogólnego stanu zdrowia psychicznego i fizycznego.
Musisz znaleźć i zorganizować czas. Na początku zacznij od krótkich aktywności. Z czasem nabierzesz wprawy i doświadczenie.
Jak się za to zabrać?
Wymienię kilka aktywności od najłatwiejszej do najtrudniejszej, które moim zdaniem są najlepsze. Każdy znajdzie coś dla siebie.
Łatwe
- spacery – nieważne czy z psem, samemu, czy nowo poznaną sąsiadką. Ważne żeby na początek swojej przygody z ruchem robić krótsze, później coraz to dłuższe przechadzki
- czynności dnia codziennego – sprzątanie, zakupy, wynoszenie śmieci, malowanie pokoju, koszenie trawy. Jeśli skończą ci się czynności w twoim otoczeniu, to przypominam, że masz nową sąsiadkę, która też ma obowiązki 🙂
- medytacja – można ją robić na siedząco i leżąco (co za hipokryzja). W tym przypadku chodzi o mięśnie oddechowe tj. przepona, m. międzyżebrowe, które spełniają ważną rolę w codziennym życiu. Odpowiedni oddech = więcej energii do działania
Średnie
- jazda na rowerze – jasne, zaraz się znajdą pesymiści, którzy powiedzą „nie mam roweru” . Dla chcącego nic trudnego! Pożycz od znajomego, skorzystaj z miejskiego roweru, ukradnij i oddaj 🙂 tylko żeby się poruszać
- biegi – podobnie jak ze spacerami. Zaczynamy stopniowo od krótkich do coraz dłuższych. Można pobawić się również prędkością biegu. Zalecam zapoznać się z techniką biegu, aby nie nabawić się kontuzji
- rozciąganie – dlaczego się to tutaj znalazło? Otóż myślę, że osoba która dopiero wyszła zza biurka ma nie za duże zakresy ruchu i mobilność. Tak z czasem powinno się to poprawić. Odpowiednie rozciągnięcie przeciwdziała kontuzjom i zmniejsza poczucie sztywności
Trudne
- pływanie – nie mówimy tutaj o leżeniu w jacuzzi, tylko odpowiedniej technice pływackiej, utrzymaniu na wodzie, przemieszczaniu się itp. Małymi kroczkami do celu
- trening z ciężarami – klasyk! I tutaj szczególna uwaga dla tych, którzy w ogóle nie mieli styczności ze sztangami, hantlami, maszynami. Jest wiele stanowisk na siłowni, sprzętu i ludzi. Czasami trudno się z tym wszystkim połapać. Ale proszę Was lepiej zapytać kogoś bardziej doświadczonego, niż robić cyrk. Mniej biedy, więcej pożytku
- wspinaczka – nie musisz podzielać teorii ewolucji Darwina, żeby przyznać że jesteśmy przystosowani do chwytania i wspinania. Tak też znalazło się to również na tej liście. Jest to trening ogólnorozwojowy mający świetne odzwierciedlenie w codziennym funkcjonowaniu
